Kieruję działem kreacji w Interii, więc mogę wypowiadać się wyłącznie za siebie. Po pierwsze - marketing jest interdyscyplinarny. Musisz współpracować ze wszystkimi - od prezesa po dział IT. Pewnie może to mieć swoje minusy, ale ja nie narzekam. Każda z osób, z którymi rozmawiam, otwiera mnie na inne cechy produktu lub usługi. Niesłychanie pouczające doświadczenie.
Drugą fajną rzeczą w marketingu jest zwięzłość i redukowanie ton dokumentów, badań czy analiz do jednego, jedynego zdania, na którym później opiera się komunikacja, kampania, czy nawet strategia firmy. I akurat tego człowiek uczy się przez całe życie.
Co dają studia marketingowe? Podstawy, dzięki którym wiele rzeczy jest prostszych od samego początku. Nie musisz wyważać otwartych drzwi, nie musisz popełniać prostych błędów - możesz się skupić na naprawdę ważnych kwestiach.